Na co komu korekta? Czyli o wartości poprawności językowej w tekstach
Spis treści
W każdej poważnej publikacji w stopce redakcyjnej pojawi się nazwisko z dopiskiem „korekta”. To oczywiste, w końcu teksty drukowane to praca zespołowa autora i całej redakcji. Jednak w przypadku content marketingu pojawia się pytanie – po co właściwie robić korektę? Dlaczego nie możemy zaufać twórcom tekstów?
Spieszymy zapewnić – nie o brak zaufania tu chodzi. Tak jak nie istnieje pisarz, którego brudnopis został wydrukowany bez poprawek, tak copywriter musi skupić się na wartości informacyjnej swojego tekstu. Jego zadaniem jest stworzenie artykułu absorbującego czytelnika i równocześnie informacyjnego. Z kolei zadaniem korektora jest się upewnić, że tych wartości nie przyćmią błędy stylistyczne, interpunkcyjne czy językowe.
Korektor i copywriter to jeden zespół
Spójrzmy prawdzie w oczy – choć nie wszyscy wiemy, jak dobrze pisać, to natychmiast rozpoznamy tekst słabej jakości. Czytanie go sprawia trudność, nasz wzrok co rusz natrafia na błędy wytrącające nas z rytmu, a niefortunnie użyte słowa powodują, że uśmiechamy się z rozbawieniem, tracąc sens zdania z oczu. To jeszcze nie znaczy, że tekst nie jest wartościowy bądź informacyjny – ale przy braku poprawności tekstu te zalety giną.
Tekst spełniający wymogi współczesnego content marketingu:
- jest ciekawy i informatywny;
- przestrzega zasad poprawnej pisowni narzuconych przez język, w którym jest napisany;
- swoją przejrzystością zachęca odbiorcę do czytania.
Utrzymanie przez autora tych trzech aspektów na najwyższym poziomie nie zawsze jest łatwe. Dlatego nad tekstem wysokiej jakości pracują minimum dwie osoby. Jeśli posłużyć się metaforą, tekst jest kamieniem szlachetnym, który copywriter górnik musi wydobyć i oczyścić z ziemi po to, aby korektor jubiler mógł nadać mu pożądany kształt.
Dlaczego polegać na człowieku?
W internecie dostępne są strony przeznaczone do sprawdzania poprawności językowej tekstu. Istnieją również wtyczki do przeglądarek pokroju popularnego w anglojęzycznych krajach Grammarly, nie wspominając już o – być może niedoskonałej, ale istniejącej – autokorekcie edytora tekstów Word. Czy na pewno takie narzędzia są wystarczające do zapewnienia poprawności tekstu?
Niestety nie są, z kilku prostych powodów. Po pierwsze programy posiadają tylko określoną pulę informacji, w oparciu o które pracują. Nawet największa baza danych z opcją automatycznej nauki nie jest w stanie objąć całości tworu, jakim jest język – z jego wyjątkami, homonimami, stopniami grzeczności czy kontekstem emocjonalnym.
Po drugie język jest żywą materią. Coś, co było poprawne jeszcze kilka lat temu, niekoniecznie jest poprawne dzisiaj i na odwrót – coś, co niegdyś było niedopuszczalne w tekście pisanym, dziś jest już normą. O ile baza informacji nie jest aktualizowana na bieżąco, istnieje spore ryzyko, że automatyczny korektor zaznaczy błąd, którego nie ma lub pominie ten, który powinien podkreślić.
Oczywiście nie jest tak, że człowiek nie popełni błędów podczas korekty. Najlepszy specjalista od poprawy tekstu to ktoś, kto będzie ułatwiał sobie pracę, korzystając z automatycznych ułatwień w postaci wyżej wymienionych programów, a równocześnie będzie potrafił sprawdzać nanoszone przez system poprawki. W razie wątpliwości warto korzystać z Poradni Językowej PWN – platformy, służącej do zadawania pytań dotyczących poprawności językowej, interpunkcyjnej czy ortograficznej. Można się na niej zapoznać z odpowiedziami językoznawców na wszystkie zadane dotychczas pytania.
Zyski z korekty
Powracający czytelnicy
Szacuje się, że liczba aktywnych stron internetowych przekroczyła półtora miliarda w 2019 roku. Oznacza to, że użytkownik ma praktycznie nieskończony wybór portali i podstron, na które może wejść, oraz treści, którym poświęci swój czas.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że wróci na stronę z artykułem, z którego w ciągu minuty wyczytał odpowiedź na nurtujące go pytanie? Taką stronę, na której tekst był napisany przystępnym językiem, rozłożony na czytelne paragrafy, podzielony na tematyczne sekcje? A jakie jest, kiedy wszedł na stronę, na której artykuł był najeżony literówkami i błędami stylistycznymi, a do tego został napisany tak, że bardziej przypominał tłumaczenie mechaniczne z chińskiego niż tekst po polsku? No właśnie.
Nie tylko ludzie zwracają uwagę na jakość tekstu
Treść poprawna językowo, z naturalnie wplecionymi słowami kluczowymi, zostanie odczytana przez wyszukiwarkę jako bardziej atrakcyjna dla użytkownika niż zdanie z nieodmienionymi frazami i zbitką haseł wymienionych po przecinku – choćby to były najczęściej wyszukiwane słowa w branży.
Twórcy najpopularniejszej w Polsce wyszukiwarki Google przestrzegają przed umieszczaniem fraz kluczowych bez związku z treścią strony, plagiatowaniem czy powielaniem tekstów. Każde takie działanie wpływa na ranking witryny i w rezultacie obniża jej pozycję w wyszukiwaniach. Dzięki interwencji korektora artykuły są spójne językowo, a kluczowe informacje są przedstawione w jasny i przejrzysty sposób – zarówno dla żywego czytelnika, jak i wyszukiwarkowego bota.
Co zmieni korektor?
Istnieje spora liczba copywriterów z niepokojem patrzących na oferty, w których zaznaczona jest „praca z zespołem korektorskim”. Mogą bać się, że korektor zbyt mocno będzie ingerował w ich styl pisania lub będzie wymagał wprowadzenia wielu poprawek do tekstu. Czy takie obawy są uzasadnione?
Pisaliśmy już o złotych zasadach, które każda osoba poprawiająca teksty powinna znać. Meritum tego tekstu – a także pracy korektora jako takiej – jest minimum ingerencji przy maksimum szacunku dla oryginalności tekstu.
Korektorzy działają według tych samych wytycznych co copywriterzy i nigdy nie będą ich zmieniać według własnego uznania. Możliwe, że dla przejrzystości tekstu jedno zdanie zostanie rozbite na dwa krótsze. Możliwe też, że liczba znaków w tekście zmieni się przez korektę interpunkcyjną; być może skrót myślowy copywritera zostanie rozwinięty w celu doprecyzowania opisywanej kwestii. Jednak tekst nigdy nie zostanie przekształcony nie do poznania, a frazy kluczowe nie znikną pod wpływem ingerencji w treść.
Podsumowując, korekta to ważny krok, którego nie można pominąć, jeśli chcemy, aby nasze treści stały na najwyższym poziomie, a odbiorcy z przyjemnością wracali do tekstów na naszych stronach.